Podwójne życie

Jedną z najważniejszych zasad Opus Dei jest "życie wiarą".

Jakże często spotykamy na niedzielnej Mszy Świętej ludzi, którzy żyją przez resztę tygodnia jakby Bóg nie istniał.

Zupełnie jakby prowadzili "podwójne życie", zostawiali swoje chrześcijańskie powinności za zamkniętymi drzwiami kościoła i wracali do codzienności rządzącej się ich własnymi, wygodnymi dla nich zasadami.

Dla wiernych Dzieła podobne rozgraniczenie byłoby swoistą schizofrenią. Skoro Jezus Chrystus jest dla ciebie najważnniejszą osobą na świecie, nie przypominasz sobie o nim tylko raz po raz. Starasz się, aby Jego nauka kształtowała twoje działania i zachowanie w każdej dosłownie sytuacji.

Dotyczy to również modlitwy, która jest jedną z czynności niezbędnej do codziennego życia, tak jak jedzenie i spanie.

Dobrym przykładem tego wplatania modlitwy w codzienną rutynę jest wypowiadanie wiele razy w ciągu dnia aktów strzelistych (actus iaculatorie), będących niczym westchnienia do Pana Boga. Pozwalają one momentalnie przywrócić właściwe proporcje problemom i przypomnieć sobie, jakie właściwie ma się w życiu priorytety. Np. Jezu, ufam Tobie! lub Panie, Ty wiesz wszystko, Ty wiesz, że Cię kocham. Jakże by można, po wygłoszeniu czegoś takiego, nadal narzekać na ciasny but czy irytującego kolegę?


Więcej o modlitwie w osobnym poście.




"Zawsze powinniście się modlić i nie ustawać" (Łk 18, 1)

Na początku była pustka...

Opus Dei , czyli Prałatura Świętego Krzyża i Opus Dei, jest instytucją Kościoła katolickiego. Założona została przez św. Josemarię Escriva de Balaguer w 1928 roku.



Główną koncepcją Opus Dei (czyli Dzieła Bożego) jest to, że powołaniem każdego człowieka jest świętość oraz, że dojść do niej można poprzez pracę zawodową oraz wypełnianie codziennych obowiązków chrześcijanina.

Brzmi prosto?

Oczywiście, bo przepis św. Josemarii na życie blisko Boga jest, wydawałoby się, banalnie prosty, czyli dla każdego.

Koncepcja nie wzięła się z sufitu, objawił ją założycielowi Bóg 2 października 1928 roku, pokazując mu jak lekarze, stolarze, ogrodnicy czy nauczyciele mogą, uświęcając swoją codzienną pracę, ofiarowywać ją Panu.

Co to znaczy uświęcać swoją pracę?

To po prostu pracować tak, jak gdyby miało się umowę - zlecenie od Pana Boga; wtedy wie się, że po prostu nie można "odwalić" zadania, należy każdą czynność wykonywać jak tylko się da najlepiej, wręcz perfekcyjnie.


   Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest”.    [Ew.Mateusza 5:48]